Ostatnio jestem gościem na własnym blogu;-( I to wcale nie przez piękne, upalne wręcz lato, ale sytuacje, które stanęły na drodze naszej rodziny. Choroby, szpitale, zwłaszcza tych najbliższych, burzą wewnętrzny spokój oraz ład i harmonię w życiu. Zaplanowane wakacje, które miały być pełne radości, zabawy, podróży przerodziły się w niepokój, strach, płacz i nieprzespane noce.
Na codzień pędzimy to tu, to tam nie zastanawiając się co jest ważne lub, co jest najważniejsze... Myślimy o meblach, kredytach i innych materialnych bzdetach a zapominamy o życiu, o zdrowiu, o sobie, o bliskich i o tym, że to wszystko mamy. Nie celebrujemy codziennego życia tylko wciąż gnamy do przodu. Oby szybciej, oby dalej, oby więcej...
Dlatego kochani, cieszcie się codziennością, tym co Was otacza, tym co w Waszym życiu jest dobre!
Pozdrawiam!
Na codzień pędzimy to tu, to tam nie zastanawiając się co jest ważne lub, co jest najważniejsze... Myślimy o meblach, kredytach i innych materialnych bzdetach a zapominamy o życiu, o zdrowiu, o sobie, o bliskich i o tym, że to wszystko mamy. Nie celebrujemy codziennego życia tylko wciąż gnamy do przodu. Oby szybciej, oby dalej, oby więcej...
Dlatego kochani, cieszcie się codziennością, tym co Was otacza, tym co w Waszym życiu jest dobre!
Pozdrawiam!
Kochana po burzy zawsze świeci słoneczko ...trzymam mocno kciuki aby wszystko się wyprostowało A potem choćby na dwa dni bierz tak zdanie gratki szczoteczka do zębów I zwyczajnie gdzieś tam relax...A blog to hobby odskocznia tym się nie przejmuj.
OdpowiedzUsuńDziękuję Martuś! Jeśli tylko okoliczności pozwolą to przydałby się choćby "relax pod gruszą";-) Pozdrawiam i ściskam mocno!
UsuńBardzo Ci współczuję tych trudnych sytuacji, ale wiem, że będzie dobrze, wszystko się wyprostuje. Trzymaj się :*
OdpowiedzUsuńTak i tego się trzymam! Dziękuję i przesyłam moc pozdrowień!
UsuńŻyczę dużo sił i dobrych ludzi wokół! Kilka miesięcy temu też przeżyłam hardcore chorobowo- szpitalny z dwójką maluchów 7 mscy i 2 latka. To prawda warto cieszyć się codziennością. Doceniałam wówczas nawet chwilę uśmiechu na twarzy dzieci,czas na kolację czy zwykły prysznic choćby szpitalny. ZDRÓWKA I wiary!
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie! Ja też przesyłam życzenia zdrowia i moc ciepłych myśli;-)
UsuńAniu życze Ci sił w pokonywaniu trudności i wsparcia najbliższych. Kiedy nie ma zdrowia, nic nie cieszy. Razem łatwiej :) Trzymam kciuki za lepsze czasy i uśmiech na twarzy :)
OdpowiedzUsuńŚwięte słowa Aguś... zdrowie najważniejsze! Powolutku wychodzimy na prostą. Jestem dobrej myśli. Dziękuję i przesyłam moc pozdrowień!
UsuńMam nadzieję, że u Ciebie już sytuacja się polepszyła i powoli zagościł spokój. Życzę Ci, by teraz nastały tylko lepsze dni:)
OdpowiedzUsuń