Cześć!
Właściwie to nie wiem od czego zacząć... i nie wiem czy jest sens w ogóle pisać dlaczego mnie nie było. Napiszę więc dosłownie parę słów, głównie dla Tych z Was, którzy zaglądali do mnie częściej na bloga i śledzili moje poczynania...
To był na prawde ciężki pandemiczno-lockdownowy okres dla mnie. Wyczerpujący fizycznie i psychicznie. Potrzebowałam detoxu od wszystkiego co do tej pory robiłam. Jednocześnie w okresie tym, otworzyły się dla mnie nowe drzwi a ja postanowiłam zajrzeć co się za nimi kryje. Pochłonęło mnie to bez reszty i na jakis czas zawiesiłam moje scrapbookingowe hobby. Ale jak mówi stare przysłowie
"ciągnie wilka do lasu" raz na jakiś czas zdarzało mi się odgrzebać nożyczki i klej i wyczarować coś specjalnego dla kogoś bliskiego. Tak się też zdarzyło parę dni temu, że przy pracy nad kartką urodzinową dla koleżanki pomyślałam, że szkoda archiwizować tyle lat scrapowej działalności i możnaby tego bloga pozostawić online. Tak więc będe tu wpadać, zapewne z różną regularnością po to by wrzucić jakieś zdjęcie czy filmik z tego co się u mnie dzieje. Jeśli odpowiada Wam taki
układ to będzie mi bardzo miło gościć Was u mnie ponownie.
A teraz już pokazuję Wam co udało mi się
poskładać dla koleżnki;-)
Kartkę wycięłam z papierów AB Studio z kolekcji Something Blue oraz użyłam stempla z cytatem z Agaterii. Całości nadałam artystycznego nieładu bo chciałam wystylizować kartkę na lekko trąconą czasem. Czy mi się udało? Oceńcie sami;-)
Pozdrawiam!