Cześć!
Dziś zapraszam Was na kolejny tutorial przygotowany specjalnie dla DIY. Co to będzie? Już odpowiadam... Dziś chciałabym się z Wami podzielić moim nowym przepisem na domowe spa. Ostatnio pokazywałam Wam jak zrobić domowy peeling a dziś zdradzę Wam jak krok po kroku zrobić kule do kąpieli. A, że Św. Walenty czai się za rogiem to świetna okazja aby takie kule komuś sprezentować. Zatem do dzieła!
Potrzebne będą:
- 1 filiżanka sody
- 1/2 filiżanki kwasku cytrynowego
- 1/2 filiżanka soli Epsom
- 1 łyżka olejków eterycznych
- odrobina barwnika spożywczego
- 1 łyżeczka wody
- 3 łyżeczki oliwy z oliwek
- duża miska
- mała miseczka
- trzepaczka do ubijania
- plastikowe foremki
Na wstępie kilka słów o składnikach i gdzie je znaleźć. Soda oczyszczona i kwasek cytrynowy to zapewne bardzo dobrze znane Wam składniki wykorzystywane w kuchni. Są ogólnie dostępne w sklepie spożywczym ale w małych opakowaniach. Jeśli chcecie zaopatrzyć w kule kąpielowe całą swoją rodzinę radzę kupić ww składniki w ilości hurtowej np. dobrze zaopatrzonej aptece lub sklepie chemicznym. Jeśli chodzi o sól Epsom lub inaczej tzw. gorzką sól również znajdziecie ją w dobrych aptekach lub sklepach z odczynnikami chemicznymi. Sól Epsom swoją nazwą zawdzięcza miejscowości Epsom w Anglii, gdzie sól ta była w dawnych czasach odparowywana z tamtejszych źródeł. Sól Epsom jest od wieków wykorzystywana w kosmetyce dzięki swoim prozdrowotnym i terapeutycznym właściwościom. Jest to związek siarki i magnezu czyli dwóch pierwiastków niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Tyle tytułem wstępu. Teraz przechodzimy do działania;-)
Zaczynamy od odmierzenia suchych składników i wymieszaniach ich w dużej misce.
W małej miseczce odmierzamy wszystkie mokre składniki i mieszamy ze sobą (w tym także barwnik, nawet jeśli dysponujecie barwnikiem w postaci sproszkowanej).
Następnie delikatnie, małymi porcjami wlewamy płyny do miski z suchymi składnikami i energicznie wszystko mieszamy.
Mieszamy, aż do uzyskania jednolitej mieszanki o konsystencji lekko mokrego piasku.
Następnie bierzemy foremkę i napełniamy mieszanką...
... pamiętając aby nie ugniatać za bardzo i nie nakładać za dużo naszej mieszanki do foremki.
Następnie zamykamy foremkę i dociskamy aby uformować kształt.
Tak napełnioną foremkę odkładamy na 5-10 minut.
Po tym czasie delikatnie wyjmujemy zawartość foremki i odkładamy na 5-10 godzin do całkowitego wyschnięcia. Czas schnięcia zależy od wielkości użytej foremki. Wiadomo, im większa foremka, tym dłużej nasza kula musi schnąć.
Aby nie utracić zapachu olejków jakie dodaliśmy do kul kąpielowych należy kule zapakować. Najlepsza do tego będzie folia typu celafon. Poniżej na zdjęciach znajdziecie kilka propozycji zapakowania takich kul. Na przykład kule serca, zapakowane w celafon i przewiązane sznurkiem z etykietką Dla Ciebie od serca idealnie sprawdzą się jako prezent z okazji walentynek;-)
Tutaj prezentuję kulę z etykietką Be my Walentine, która również świetnie sprawdzi się jako drobiazg z okazji walentynek.
A tutaj wersja de lux, czyli kule zapakowane w bibułę i udekorowane etykietką HANDMADE, włożone do pudełeczka wyścielonego sizalem. Idealne na prezent z okazji zbliżającego się na dnia kobiet albo pomysł do wykorzystania na prezent dla mamy.
I jeszcze rzut oka na kilka ujęć;-)
I jak? Prawda że proste? Mam nadzieję, że spodobał się Wam mój tutorial. Jeśli tak będzie dajcie znać w komentarzu.
Jeśli pokusicie się o zrobienie podobnych kul lub macie swój sprawdzony przepis to wpiszcie link poniżej, z chęcią Was odwiedzę.
Na koniec mała informacja. Wszystkie zamieszczone powyżej etykiety są mojego projektu. Jeśli macie ochotę na jedną z nich to zapraszam TUTAJ.
Tymczasem pozdrawiam!
Witaj
OdpowiedzUsuńBardzo fajny kursik:). NA bank kiedyś zrobię :) U mnie jedna klientka kupuje dekstrynę właśnie do produkcji kul ręcznie robionych do swoich perfumerii....ale co i jak to nie wiem. Dekstryna ma właściwości klejące i jakoś sobie ten proszek miesza. Pozdrawiam:)
Dziękuje! Pierwszy raz słyszę o dekstrynie jako składniku do kul kąpielowych, tym bardziej, że uformowanie kuli w foremce nie stanowi większego problemu. Być może chodzi o inna recepturę i metodę produkcji;-) Niemniej jednak dziękuję za info. Pozdrawiam!
UsuńCudowny zestaw. Muszę wypróbować :D
OdpowiedzUsuńDziękuję! Daj znać jak Ci poszło!
UsuńŚwietny post :) Aż mam ochotę zrobić takie kule domowej roboty...
OdpowiedzUsuńDziękuję! Kompletuj składniki i do dzieła!
UsuńRewelacja :) Takie proste się wydaje. Muszę się koniecznie skusić :)
OdpowiedzUsuńBardzo interesujące, aż mam ochotę zabrać się za produkcję!
OdpowiedzUsuńŚwietny kurs.
coś dla mojej córci :) z pewnością skorzystamy :):):)
OdpowiedzUsuń